wtorek, 25 października 2016

"Real" - Katy Evans

Przypadki chodzą po ludziach i bywa tak, że czasami zupełnie niespodziewanie spotyka nas coś wyjątkowego. Może to być interesująca propozycja pracy, wygrana na loterii lub nowo poznana osoba. Katy Evan w swojej książce ukazała właśnie serię przypadkowych zdarzeń, które zapoczątkowały coś zupełnie nieoczekiwanego. Jesteście ciekawi, jak jej się to udało?

Brooke Dumas za namową swojej nieobliczalnej, szalonej przyjaciółki wybiera się na podziemne walki. Początkowo nie jest w stanie pojąć, dlaczego sport taki jak ten cieszy się tak wielkim powodzeniem i uznaniem, szczególnie wśród kobiet. Kiedy jednak na ringu pojawia się Remington Tajfun Tate - wielka sława w swojej kategorii, Brooke zaczyna rozumieć szaleństwo, które opanowało publiczność. Remy jest bowiem nie tylko mistrzem undergroundowego świata, ale też niezwykle przystojnym, hipnotyzującym wręcz mężczyzną i w dodatku szybko okazuje się, że ma dla niej równie interesującą propozycję.
Tylko do czego to doprowadzi?

Z moim podejściem do tej książki było różnie. Najpierw bardzo chciałam ją przeczytać przez wzgląd na ilość pozytywnych recenzji, kiedy jednak trafiła w moje ręce, w głowie zaczęły pojawiać się obawy, że historia ta może okazać się jednak zbyt płytka, przewidywalna i zwyczajne podobna do wielu innych. Muszę jednak przyznać, że już od początku przypadła mi do gustu i nie zmieniło się to w trakcie czytania, choć znalazło się też miejsce na kilka słabszych elementów. A przede wszystkim na jeden.

Katy Evans może nie tyle zaskoczyła mnie pomysłem na fabułę, co wpasowała się w moje czytelnicze wymagania. Nie stworzyła historii wielce nieprzewidywalnej czy poruszającej, ale na tyle interesującą, że czułam lekką dozę ekscytacji na myśl o tym, co będzie dalej i co przyniosą za sobą kolejne rozdziały. Dodatkowo książkę czyta się płynnie, nie jest ona niepotrzebnie rozciągnięta w czasie i dzięki temu pochłanianie kolejnych stron było niezwykle łatwe oraz przyjemne.

Remy to postać, której nie sposób odmówić charakteru. Należy do bohaterów zapadających w pamięć i takich, których naprawdę ma się ochotę poznać od każdej strony. Początkowo jednak myślałam, że nie różni się zbyt mocno od typowej męskiej postaci do jakich zdążyłam się już przyzwyczaić za sprawą książek tego typu, ale w porę okazało się, że jego kreacja jest o wiele bardziej złożona niż zakładałam.

Niestety nie mogę tego powiedzieć o Brooke, która choć dająca się lubić, okazała się być jednym z najsłabszych punktów tej historii. Była co prawda sympatyczna i dość charyzmatyczna, ale posiadała też jedną bardzo irytującą przypadłość - wieczne bycie napaloną. Chwilami wydawało mi się, że ta kobieta nie potrafi odczuwać żadnej innej emocji poza pożądaniem. Szczególnie, gdy na planie pojawiał się Remy. Było to 
wkurzające wręcz do tego stopnia, że czułam się zmęczona.

Podobała mi się jednak relacja bohaterów. Doceniam to, że ich droga do bycia ze sobą nie była usłana różami i niosła za sobą oczekiwanie oraz często dość przykre doświadczenia. Najbardziej jednak podobało mi się to, że zmuszała też do ponoszenia konsekwencji z powodu źle podjętych decyzji czy zbyt lekkomyślnych zachowań.

Real to opowieść trochę wyimaginowana, ale nie odstająca od rzeczywistości na tyle, by mogło to mi przeszkadzać. Jest trochę sinusoidą lepszych i gorszych momentów, ale dzięki prostemu językowi, wyciągającej fabule i dobrej kreacji głównego bohatera, stała się świetną rozrywką na zimne wieczory. Tym bardziej, ze seksualne zbliżenia bohaterów rozpalały zmysły. Jeśli więc szukacie czegoś, co zastąpi Wam koc i kubek gorącej herbaty, Real z pewnością się do tego nada.

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania:
marzec 2016
Ocena: 4/6


Recenzja powstała we współpracy z portalem Duże Ka.
duzeka.pl
 


5 komentarzy:

  1. Remy zdecydowanie jest lepszy niż koc i kubek ciepłej herbaty. <3 Czytałam Twoją recenzję z bijącym sercem i dosłownie się bałam, że przeczytam coś w stylu: "Remington był przeciętny, w sumie go nawet nie polubiłam", ale teraz mogę odetchnąć z ulgą. <3 Chociaż mój entuzjazm jest bezgraniczny, jeśli chodzi o tę serię, to jednak ponownie w najistotniejszych kwestiach się zgadzamy, a to mnie bardzo cieszy. <3 :D Nadajemy na tych samych falach, nie ma innej opcji. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na tą serię mam ochotę, ale czy kiedykolwiek ją przeczytam... To się okaże.; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja podepnę się pod wypowiedź Klaudii z "Porozmawiajmy o książkach" mój zachwyt nad Remingtonem nie ma końca, no i musisz mi uwierzyć na słowo, że ostatni tom serii jest jeszcze lepszy niż dwie poprzednie części. Nie ma myśli Brooke, a widzę, że to ona Cię irytowała, jest dużo Remingtona, wiele jego myśli i wewnętrznych walk. Wiem, jestem nieobiektywna, jeżeli chodzi o te książki, ale ja po prostu zauroczyłam się Remingtonem dawno temu i od tamtej pory nie mogę zapomnieć tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również Remy był jedną z moich ulubionych postaci w tej serii ;) Według mnie całe napięcie ulatuje mniej więcej po pierwszej scenie erotycznej. Drugi tom niestety w mojej ocenie wypadł słabiej. Z ciekawością sięgnę po trójkę, choć coraz częściej chodzi mi po głowie pomysł by sobie to darować.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś o tej pozycji myślałam, ale jakoś tak zginęła w tłumie innych. Teraz jednak ponownie zostałam zachęcona:)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz. Dzięki temu łatwiej będzie mi znaleźć Twój blog, poprawić ewentualne błędy lub zwyczajnie z Tobą podyskutować :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...