Coraz częściej spotykam się z opiniami, jakoby książka wydana ze współfinansowaniem, była gorsza od tej całkowicie opłacanej. I nie chodzi o to, że wydawnictwo jest nazywane gorszym, a o to, że niesprawiedliwie przekreśla się czyjąś ciężką pracę, bo ktoś postanowił zainwestować w swoje marzenie. Staram się zrozumieć takie myślenie, ale nie jestem w stanie.
Jeśli jednak ktoś jest na tyle głupi, by oceniać książkę przez pryzmat tego, jak ją wydano, niech cierpi, ponieważ właśnie przez takie stereotypy może mu przejść koło nosa bardzo dobra książka.
Dokładnie taka, jak "Szukając tego".
Dziewiętnastoletnia Lena ucieka od swojego dotychczasowego życia, Towarzyszem jej podroży jest tylko plecak, wypełniony kilkoma niezbędnymi rzeczami. Dziewczyna nie zna celu swojej podróży. Wie tylko, że musi wydostać się z piekła, w którym do tej pory egzystowała.
Niespodziewanie na jej drodze staje Arek - człowiek, który na pierwszy rzut oka jest wojownikiem, ale po bliższym poznaniu okazuje się być bezpieczną przystanią, czyli dokładnie tym, czego Lena potrzebuje. Pytanie tylko, czy dwie tak poranione dusze, będą potrafiły stworzyć razem choć namiastkę szczęścia?