poniedziałek, 18 kwietnia 2016

"Przypadkowe szczęście" - Abbi Glines

Abbi Glines to autorka, którą ubóstwiam całym serduchem za serię Za daleko, która po dziś dzień zajmuje szczególne miejsce na liście moich ukochanych serii. Każda kolejna powieść jest dla mnie definicją świetnego stylu i pięknie przekazywanych emocji.
Czy Przypadkowe szczęście jeszcze bardziej rozkochało mnie w twórczości autorki?

Woods Kerinngton pochodzi z zamożnej rodziny, jest przystojny i diabelsko seksowny. Dziewczyny same wskakują mu do łóżka, ale zazwyczaj są to tylko jednorazowe numerki, ponieważ Woods nie pragnie stałego związku. Jedna przypadkowa znajomość, nic nieznacząca chwila namiętności z nowo poznaną Dellą, sprawiają, że wszystkie poglądy chłopaka odchodzą w niepamięć. Woods bowiem nie jest w stanie zapomnieć o tajemniczej dziewczynie poznanej na stacji benzynowej. Los postanawia się do niego uśmiechnąć w chwili, kiedy Della zjawia się w jego biurze.

Osoby, które czytały choć jeden tom z serii Rosemary Beach, znają już głównego bohatera Przypadkowego szczęścia. Blaire i Rush mieli wiele powiązań z Woodsem, ale tym razem występuje on w roli pierwszoplanowej i pozwala nam się poznać z zupełnie innej strony.
Kiedy tylko dowiedziałam się, że wydawnictwo Pascal wydaje tę powieść, byłam ogromnie szczęśliwa. Uwielbiam autorkę, ale jeszcze bardziej uwielbiam Woodsa i mega się cieszyłam, że tym razem to właśnie jemu poświęcono całą uwagę.

Przypadkowe szczęście to opowieść o dwójce młodych, zagubionych ludzi, którzy szukają swej drogi. Ich przypadkowe spotkanie przeradza się w uczucia tak silne, że chwilami nie potrafią go okiełznać i ogarnąć. Autorka po raz kolejny udowodniła mi, że potrafi w fantastyczny sposób oddać głębię relacji i emocjonalną stronę bohaterów. Po mistrzowsku wręcz stworzyła ich więź, która choć z początku krucha i niepewna, stała się później czymś nieprawdopodobnie mocnym i prawdziwym.

Abbi Glines uwielbiam za jej swobodę pisania. Każda kolejna książka jest równie emocjonująca i porywająca. Nie ma nic lepszego od uczucia, kiedy dana historia pochłania do tego stopnia, że nie potrafisz skupić się na niczym innym. Autorka, o której mowa, robi mi to za każdym razem - wyrywa ze świata codziennego i przenosi na zupełnie nowy, nieznany grunt. Za to ją uwielbiam i jestem pewna, że to się nie zmieni.

Wielkim plusem tej książki jest precyzyjność, z jaką stworzono bohaterów. Ich portrety dopracowane są w każdym calu i na każdej płaszczyźnie. Zarówno Della, jak i Woods, to postacie, które wzbudzają sympatię i trafiają do czytelnika. Powoli możemy zaobserwować zmiany jakie zachodzą w nich samych oraz w ich relacjach. Bohaterowie są z pozoru lekkoduchami, ale szybko okazuje się, że oboje niosą na swoich plecach niemały ciężar. W przypadku dziewczyny jest to traumatyczna przeszłość, z którą nie może się uporać, w przypadku chłopaka, jest to presja narzucana mu przez rodziców i otoczenie. Oboje próbują z tym walczyć, ale postępy widać dopiero w momencie, w którym na pierwszy plan wysuwają się rodzące między nimi uczucia.
Autorka postarała się o to, by wszystko rozegrało się w odpowiednim tempie. Dzięki temu nie znajdziemy tu zbyt szybko wypowiadanych miłosnych wyznań, czy sielanki, która trwa przez pół książki. Zamiast tego Glines postawiła bohaterów w wielu ciężkich sytuacjach i zmusiła ich do podejmowania wyborów, które niosą za sobą konsekwencje. To niepodważalny atut tej historii.

W powieści znajduje się kilka scen intymnych. Autorka posunęła się do opisania odważnych, namiętnych aktów i jakkolwiek dla mnie jest to zaletą, dla innych może być to wadą. Osobiście (jak wiadomo) lubię takie wstawki i uważam, że Pani Glines doskonale radzi sobie z przemycaniem scen łóżkowych, bez których według mnie jej książki sporo by straciły.

Pragnę zachęcić Was do sięgnięcia po ten tytuł, bo choć widać lekki spadek formy u Glines, książkę nadal czyta się bardzo dobrze. Abbi Glines po raz kolejny zaintrygowała mnie swoją twórczością i umieram z ciekawości, co też dalej wymyśliła w sprawie Woodsa i Delli. Jestem pewna, że wielu z Was po przeczytaniu dołączy do fanklubu tej autorki, ponieważ jedno spotkanie z wykreowanymi przez nią postaciami, gwarantuje bezgraniczną miłość do jej twórczości.
Nie zastanawiajcie się więc zbyt długo, po prostu lećcie do księgarni i kupcie jej książki. Zapewniam, że nie będziecie żałować.

Wydawnictwo: Pascal
Cykl: Rosemary Beach (tom V)
Data premiery: wrzesień 2014
Ocena: 4/6

10 komentarzy:

  1. Ja jeszcze nie czytałam żadnej książki autorki,ale mam w planach zmienić to w najbliższym czasie ;) Mam nadzieję,że również i mnie przypadnie do gustu ;) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle mnie nie zawiodlas :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Ci za tą recenzję. Cudownie czyta się taką opinię o autorce, którą uwielbiam i serii, którą zawsze gorąco polecam! Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu przeczytać jakąś książkę tej autorki. To duży plus, że posiada ona tak dużą swobodę pisania ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Autorka jest mi jeszcze nieznana, ale widzę, że mam trochę do nadrobienia. Z chęcią przeczytam! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja muszę w końcu wziąć się za część o Grancie... bo normalnie wstyd! Jednak powiem Ci, że ja nie czułam spadku formy, przy tej części. Jakoś historia Woodsa bardziej mnie do siebie przekonała, może dlatego, że już w pierwszej części zapałałam do niego niecodzienną sympatią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie trochę zbyt gwałtowna była ta jego zmiana. U Rusha było to bardziej naturalne, bo trwało o wiele dłużej. jestem mega ciekawa, jak wypadnie opowieść o Bethy i Trippie :)

      Usuń
  7. Szkoda, że to któryś tom z kolei z cyklu, gdyby był pierwszy pewnie bym się na ksiazkę skusiła :)
    pozdrawiam
    ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz co? Ja chyba jestem zbyt uczuciowa czasami, bo jak teraz czytam to co myślisz i Woodsie to się z Tobą zgadzam, ale prędzej nie miałam żadnych zastrzeżeń.
    Ale! I tak go kocham! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę w końcu sięgnąć po jakąś książkę tej autorki, bo ciągle mnie kusisz pozytywnymi recenzjami jej powieści :D

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz. Dzięki temu łatwiej będzie mi znaleźć Twój blog, poprawić ewentualne błędy lub zwyczajnie z Tobą podyskutować :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...