czwartek, 21 stycznia 2016

"Dlaczego mężczyzna jest sam" - Jan Alexander

Człowiek jest tak skonstruowany, że podświadomie chyba poszukuje szczęścia i choć definicja tego słowa dla każdego jest inna, wszyscy chcemy odnaleźć jakiekolwiek spełnienie - czy to w życiu zawodowym, czy prywatnym.
"Dlaczego mężczyzna jest sam", to właśnie opowieść o tym, jak trudne do znalezienia może okazać się szczęście. 

Janek ma 34 lata, dobrze rozwijającą się karierę fotografa, urodę, pieniądze i właściwie wszystko, o czym może marzyć facet po trzydziestce. Cały czas czuje się jednak niespełniony, niekompletny. Widzi w swoim życiu lukę, której w żaden sposób nie może się pozbyć, bo choć z całych sił walczy o miłość, ona ucieka przed nim niczym mysz na widok kocura.
Czy jego walka ostatecznie okaże się zwycięska? 

"Dlaczego mężczyzna jest sam" to historia o trudach życia i desperackich wręcz próbach znalezienia osoby, która swoją obecnością wypełniłaby samotność. To przedstawiona z męskiego punktu widzenia opowieść o tym, jak pomimo dość wysokiej pozycji towarzyskiej i dobrej sytuacji materialnej, można czuć się zagubionym i niepewnym. Janek snuje historię o życiu, które pod osłoną luksusu i dobrobytu jest niczym więcej niż pustym płótnem, czekającym tylko na zapełnienie go feerią barw przez kochającą osobę.

Jan Alexander napisał naprawdę smutną, momentami aż depresyjną powieść. Janek to postać sympatyczna, chwilami trochę gburowata i powierzchowna, ale mimo wszystko wrażliwa i delikatna, podatna na zranienia. To bohater, nad którym trzeba się trochę poużalać, bo jest tak niefartowną osobą, że przypomina mi trochę Midasa. W jego poszukiwaniu miłości kandydatek nie brakuje, ale żadna nie okazuje się być tą właściwą.
Jak to mówią "wiele żab trzeba pocałować..." ;)

Nie wiem co sądzić o tej książce. Męskie spojrzenie na tak przyziemne sprawy jak miłość i potrzeba bliskości, było ciekawym doświadczeniem. Ukazało mi, że facet również odczuwa i wcale nie różni się od kobiety tak bardzo. Ostatecznie przecież każdy z nas potrzebuje czuć się kochanym i potrzebnym. Czasami jednak miałam dość codziennych pijaństw bohatera i rozpaczania nad beznadzieją wszechświata. Tym bardziej, że zamiast walczyć o lepsze jutro, Jan wolał siedzieć na balkonie, wypalać kilka paczek papierosów i rozpaczać nad swym okrutnym losem. To sprawiło, że wiarygodność tej opowieści trochę ucierpiała w moich oczach, bo jak można liczyć na spotkanie miłości swojego życia, zamykając się przed światem i obserwując go tylko z balkonu?

W "Dlaczego mężczyzna jest sam" łatwo wywnioskować, że narrator powieści jest również jej autorem, który zwyczajnie opowiada nam o swoich rozterkach i zmaganiach życia codziennego. Wszystko opisane jest mało skomplikowanym, ale poprawnym językiem, którego dużą część - jak na mężczyznę przystało, stanowią wulgaryzmy. Nie przeszkadzało mi to w odbiorze, sama lubię czasem rzucić mięsem, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że wszystko w tej książce miało być tak męskie, jak tylko się da, jakby miało to komuś udowodnić, że autorem naprawdę jest mężczyzna, a nie kobieta kryjąca się pod pseudonimem.

Podsumowując muszę przyznać, że całkiem przyjemnie było zagłębiać się w świat Janka. "Dlaczego mężczyzna..." jest dobrze napisaną obyczajówką, która może by skierowana również do męskiej części czytelników. W dodatku niesie za sobą pewne przesłanie, które poznacie jedynie sięgając po ten tytuł. Nie będę jej jednak nadmiernie polecać, ale też nie mogę odradzić Wam lektury tej powieści. Pozostaje mi tylko napisać: wybór należy do Was. ;)

Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: 2015
Ocena: 3+/6

8 komentarzy:

  1. Tym razem się nie skuszę, bo po tym co piszesz główny bohater mi kogoś przypomina i dość mam męskich rozterek tego typu na żywo, by jeszcze o nich czytać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha, strasznie mnie rozbawił ten komentarz :D Wybacz mi :D

      Usuń
  2. Powiem, że ciekawi mnie ta książka. Nie tak dawno się zastanawiałam czy jest obyczajówka dla mężczyzn. Boje się jednak, ze się ogromnie rozczaruję. Opinię czytałam naprawdę różne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiła mnie Twoja recenzja. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Obyczajówki to raczej nie moje klimaty, więc tę książkę sobie odpuszczę. Mogłabym się przy niej nudzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio dowiedziałam się, że facet ma uczucia, a kobieta jest uczuciem, ile w tym prawdy, sama nie wiem. ;) Powieść mnie nie pociąga, czytanie o męskich rozterkach... Nie raczej nie. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Męski punkt widzenia mógłby się okazać dla mnie rzeczywiście ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Do tej lektury mnie nie ciągnie. Nie mówię jej stanowczego nie, ale tymczasowo sobie odpuszczam :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku!
Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz. Dzięki temu łatwiej będzie mi znaleźć Twój blog, poprawić ewentualne błędy lub zwyczajnie z Tobą podyskutować :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...