Gdyby przed kilkoma laty ktoś powiedział mi: Martyna, będziesz fanką polskiej literatury, parsknęłabym tak mocno, że oplułabym monitor, biurko i siebie samą. Pewnie z drwiącym uśmieszkiem zapytałabym: Ja i książki polskich autorów?! To niemożliwe!
A jednak stało się. Czas weryfikuje, zmienia nas, nasze nastawienie, gusta...
Wiecie jednak, dlaczego tak bardzo stroniłam od książek powstałych na naszym podwórku? Ponieważ byłam święcie przekonana, że to, co polskie jest zwyczajnie gorsze niż powieści pochodzące zza oceanu. I nie, nie miałam podstaw by tak twierdzić, gdyż nigdy nie próbowałam nawet sprawdzać, czy mam rację. Po prostu tak sobie ubzdurałam i koniec.
Piszę o tym, bo podobne nastawienie obserwuję w blogosferze każdego dnia. Pod recenzjami polskich książek ciągle natykam się na komentarze w stylu: nie przeczytam, bo nie lubię polskich autorów; wolę czytać amerykańskie historie etc, etc.
A jednak stało się. Czas weryfikuje, zmienia nas, nasze nastawienie, gusta...
Wiecie jednak, dlaczego tak bardzo stroniłam od książek powstałych na naszym podwórku? Ponieważ byłam święcie przekonana, że to, co polskie jest zwyczajnie gorsze niż powieści pochodzące zza oceanu. I nie, nie miałam podstaw by tak twierdzić, gdyż nigdy nie próbowałam nawet sprawdzać, czy mam rację. Po prostu tak sobie ubzdurałam i koniec.
Piszę o tym, bo podobne nastawienie obserwuję w blogosferze każdego dnia. Pod recenzjami polskich książek ciągle natykam się na komentarze w stylu: nie przeczytam, bo nie lubię polskich autorów; wolę czytać amerykańskie historie etc, etc.
W takich sytuacjach moje pytania brzmią: skąd wiesz? Próbowałeś/aś? Dlaczego z góry zakładasz, że coś Ci się nie spodoba tylko i wyłącznie przez to, z jakiego kraju pochodzi twórca tej historii? Czy gdyby ukrywał się on pod anglojęzycznym pseudonimem, swoich bohaterów umieścił w USA i nazwał amerykańskimi imionami, byłoby to lepsze? Tak myślicie?
Jeśli tak, spróbuję dziś przekonać Was o tym, że nawet taki zapalony przeciwnik "polskości" jak niegdyś ja, może zmienić zdanie. Jak to zrobię?
Zaprezentuję Wam listę książek, które w mojej ocenie swoim poziomem dorównują największym światowym bestsellerom!
Jeśli tak, spróbuję dziś przekonać Was o tym, że nawet taki zapalony przeciwnik "polskości" jak niegdyś ja, może zmienić zdanie. Jak to zrobię?
Zaprezentuję Wam listę książek, które w mojej ocenie swoim poziomem dorównują największym światowym bestsellerom!